13-12-2007, 21:15
Hmmm... moje dziecko (obecnie 17 lat) miało w swoim życiu sporo pięknych tekstów, niestety, nie wszystkie cenzuralne. Ale jeden nadaje się do powtórzenia, choć akurat tutaj, to ja powinnam się zawstydzić))
Otóż będąc w wieku ok. 8-10 lat (jak ten czas leci...) udał się do wypożyczalni filmów (bardzo samodzielne dziecko to było), niestety, tym razem pani odmówiła mu wypożyczenia upatrzonego filmu. Dopadł mnie w jakimś sklepie i zaciągnął do tej wypożyczalni, bo pani kazała przyjść z kimś dorosłym. Oglądam opakowanie tego filmu, a to jakaś kreskówka, więc pytam, czemu nie chciała mu tego filmu wypożyczyć.
- Ależ proszę pani, tam mówią bardzo brzydkie wyrazy - odpowiada mi na to oburzona pani wypożyczarka.
A na to moje dziecko: - Proszę pani, przecież ja jeżdżę z mamą samochodem!!!!
No tak... powiem z całą szczerością, że ten argument zwyciężył i film dostał))
Otóż będąc w wieku ok. 8-10 lat (jak ten czas leci...) udał się do wypożyczalni filmów (bardzo samodzielne dziecko to było), niestety, tym razem pani odmówiła mu wypożyczenia upatrzonego filmu. Dopadł mnie w jakimś sklepie i zaciągnął do tej wypożyczalni, bo pani kazała przyjść z kimś dorosłym. Oglądam opakowanie tego filmu, a to jakaś kreskówka, więc pytam, czemu nie chciała mu tego filmu wypożyczyć.
- Ależ proszę pani, tam mówią bardzo brzydkie wyrazy - odpowiada mi na to oburzona pani wypożyczarka.
A na to moje dziecko: - Proszę pani, przecież ja jeżdżę z mamą samochodem!!!!
No tak... powiem z całą szczerością, że ten argument zwyciężył i film dostał))