23-10-2007, 22:15
chłopców to nie biłam, gdyż trzymałam z nimi sztame ;D
w sensie, ze mialam swoja bande, z reguły chodziłam w spodniach, ze związanymi, w kuca, włosami i latałam z nimi po drzewach.
w zwiazku z tym, ze bylam mocno pyskatym dzieckiem (co mi pozostało ), zawsze mnie bylo wszedzie pełno (taki społecznik) i z reguly mowilam otwarcie co mysle (co tez mi pozostało ), to odkad pamietam bylam gospodarzem klasy. I mimo, ze Panie skarzyly sie na moje zachowanie, to byly zadowolone ze mam taka "funkcje", bo zawsze wszystko umialam zalatwic i zorganizowac.
wspomniane szefowanie w klasie i checi do pomocy "ogólowi" chyba mi pozostały, bo na studiach bylam, przez 5 lat, starostą grupy 8)
hehe
w sensie, ze mialam swoja bande, z reguły chodziłam w spodniach, ze związanymi, w kuca, włosami i latałam z nimi po drzewach.
w zwiazku z tym, ze bylam mocno pyskatym dzieckiem (co mi pozostało ), zawsze mnie bylo wszedzie pełno (taki społecznik) i z reguly mowilam otwarcie co mysle (co tez mi pozostało ), to odkad pamietam bylam gospodarzem klasy. I mimo, ze Panie skarzyly sie na moje zachowanie, to byly zadowolone ze mam taka "funkcje", bo zawsze wszystko umialam zalatwic i zorganizowac.
wspomniane szefowanie w klasie i checi do pomocy "ogólowi" chyba mi pozostały, bo na studiach bylam, przez 5 lat, starostą grupy 8)
hehe
Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie