28-02-2008, 16:00
(28-02-2008, 13:25)zuzanka link napisał(a): Owszem, ale mam wrażenie, że przy filmach tworzonych, w pewien sposób, na potrzeby nazwijmy to "ewangelizacji" - często zapomina się mówić głośno o zyskach ... A powszechnie wiadomo, że w przemyśle filmowym pieniądz, to nie rzecz wtórna.
Upierałabym się jednak, że tworzony na potrzeby zysku.... a temat, jak papier toaletowy na półce w sklepie... albo zainteresuje i sprzeda się, albo nie.
Nie przypuszczam nawet, aby scenarzysta usiadł do pisania, bo ma coś do przekazania światu.
No dobra, bo miało być filmowo a jest konsumpcyjnie.
Osobiście nie jestem grupą docelową do której dedykowany był film.
Więc oszczędzę Wam pustych frazesów.
"Nie sądziłem, że na świecie jest aż tylu idiotów - dopóki nie zobaczyłem Internetu"
S.Lem
S.Lem