29-09-2008, 10:24
mam rade dla osoby ... kup dobre winko ... bodajze chilijskie ... zadzwon i wybałagaj u kasi mozliwośc spotkania ... na spotkaniu spojz prosto w oczy i powiedz ... nie mam kasy mam problem... nie wiem kiedy oddam ... i starsznie mi jest przykro ... wtedy odzyskasz cześc siebie ... kasy juz nikt ci ne pozyczy ze znajomych ale odzyskasz troche godnosci ... jezeli kogos nie stac na szczerośc i odwage niech kasy nie pozycza bo go na ta pozyczke nie stac ... moj dłuznik nie przestał byc mym sredecznym przyjacielem za to ze nie oddawał w terminie ... lecz za to ze na poczatku wymyslał idiotyczne tłumaczenia a pozniej nie odbierał telefonow ... ostatecznie sam zwrot pozyczki był miły ale zachowania wczesniejszego nie naprawił ... a wystarczylo wpaśc z flacha i powiedziec słuchaj maniek mam problemy nie wiem kiedy oddam ale z pewnoscia jak bede miał kase to oddam od razu ...
to załozenie ze osoba jest ok ale nie jest na tyle odwazan aby tak uczynic o scenariuszu negatywnym na razie woele zapomniec ....
sorki za kontynuacje bo pewnie juz lepiej jak sie ten temat zakonczy ...
to załozenie ze osoba jest ok ale nie jest na tyle odwazan aby tak uczynic o scenariuszu negatywnym na razie woele zapomniec ....
sorki za kontynuacje bo pewnie juz lepiej jak sie ten temat zakonczy ...