26-09-2008, 12:55
MAriuszello, może i masz rację..z tym, że ja tak działam, nie teoretyzuję. Wolę patrzeć na siebie w lustrze bez niechęci, bo ludzie wokół mnie się stale zmieniają, a ze sobą bede zmuszona przebywać do końca dni moich.
Poza tym, jestem przekonana, że "napiętnowanie" niczego nie da, a ostrzeżenie ma miejsce. I to było celem postów tu.
Celem zaś naszym, wierzycieli, jest odzyskanie swej własności- skandal na forum przyciągnie tylko żądnych "krwi" gapiów, mających uciechę, że coś się dzieje. A nie o to chodzi.
Inna sprawa, że ja tez lubię stawiać sprawy jasno i nie miałabym niczego przeciw nazywaniu rzeczy po imieniu, gdyby nie groziło to zamknięciem wątku. Bo wtedy nie spełniłby on swej roli.
Poza tym, jestem przekonana, że "napiętnowanie" niczego nie da, a ostrzeżenie ma miejsce. I to było celem postów tu.
Celem zaś naszym, wierzycieli, jest odzyskanie swej własności- skandal na forum przyciągnie tylko żądnych "krwi" gapiów, mających uciechę, że coś się dzieje. A nie o to chodzi.
Inna sprawa, że ja tez lubię stawiać sprawy jasno i nie miałabym niczego przeciw nazywaniu rzeczy po imieniu, gdyby nie groziło to zamknięciem wątku. Bo wtedy nie spełniłby on swej roli.