Poniekąd nieczęste to skojarzenie gdy sport łączymy z polityką. Na przykładzie Igrzysk w Pekinie mamy okazję przekonać się o takiej zależnoości niemalże naocznie.
Z jednej strony - już wcześniej odbywały się olimpiady, chociażby w USA, które do dziś prowadzą działania wojenne z Irakiem czy w Afganisatanie, więc w tym kontekście trudno jednoznacznie ocenić chińską politykę wobec Tybetu. Podobne kontrowersje budzić mogła i pewnie budziła olimpiada w Berlinie, w 1936 r. Tak czy inaczej, to co ma w tej chwili miejsce w Pekinie pozostaje dla Tybetu ogromną szansą - może nie na niezależność czy niepodległość. Raczej na rozgłoszenie problemu jakim jest łamanie praw człowieka i reżim, jakim obojęto Tybet. I przypuszczam, że przy okazji Igrzyk nie tylko Tybet, ale cale Chiny.
Pozostaje nam cieszyć się ewentualną wygraną Polaków, bo tak naprawdę, co my wiemy o Chinach i Tybecie ?
Z jednej strony - już wcześniej odbywały się olimpiady, chociażby w USA, które do dziś prowadzą działania wojenne z Irakiem czy w Afganisatanie, więc w tym kontekście trudno jednoznacznie ocenić chińską politykę wobec Tybetu. Podobne kontrowersje budzić mogła i pewnie budziła olimpiada w Berlinie, w 1936 r. Tak czy inaczej, to co ma w tej chwili miejsce w Pekinie pozostaje dla Tybetu ogromną szansą - może nie na niezależność czy niepodległość. Raczej na rozgłoszenie problemu jakim jest łamanie praw człowieka i reżim, jakim obojęto Tybet. I przypuszczam, że przy okazji Igrzyk nie tylko Tybet, ale cale Chiny.
Pozostaje nam cieszyć się ewentualną wygraną Polaków, bo tak naprawdę, co my wiemy o Chinach i Tybecie ?
Panie, udziel mi cichej wytrwałości fal...