Kartka z pamietnika pewnego urlopowicza znaleziona w butelce po piwie na prawie bezludnej plazy( sezon sie jeszcze nie zaczal

).
Dzien pierwszy: Kurde co to za pomysl, zeby o 4 ranow wstawac na samolot ??Przeciez ja sie o 2 polozylem spac .Jeszcze chwilke poleze..... 4,30 szybko, szybko za godzine konczy sie odprawa :o Cale szczescie ,ze to lotnisko tak blisko domu jest.Lekko spozniony oddaje walizke i udaje sie do punktu obmacywania ;D Do staru pozostalo 20 minut .Bez paska w spodniach przechodze przez bramke ,ale za to w butach W Gdansku za kazdym razem puszczaja mnie w skarpetkach to jakas specjalosc tego lotniska chyba (?).Nagle z glosnikow jak grom z jasnego nieba pada moje nazwisko(oczywiscie niepoprawnie wypowiedziane .Jeszcze sie taki niemiec nie urodzil,ktory prwaidlowo wypowiedzialby koncowke - wicz).Ponaglaja mnie do stawienia sie na pokladzie samolotu a ja myslalem ,ze chca mi zlozyc zyczenia ;D Spokojnie z" godnosciom osobistom"i usmiechem na ustach wchodze jako ostatni.Panienki pokladowe usmiechaja sie rowniez .Lubie usmiechniete stewardesy.....
Kapitan okazal sie byc mistrzem w swoim fachu .Takiego staru jeszcze nie przezylem ..Po dokolowaniu do punktu starowego wykonal szybki obrot o 180 st i nie zatrzymujac sie na chwile od razu odpalil silniki na fulla . Lot oczywiscie przespalem .Pamietam natomias ladowanie rownie gienialne co start.Schodzac do ziemi Mallorki samolot "ucalowal"kolami betonowa nawierzchnie tak delikatnie ,jak delikatnie caluje sie w policzek piekna mloda niewiaste

na pierwszej randce.Pilot dostal cieple brawka . Szybko opuszczam samolot i pedze po walize ,pozniej po samochod i do hotelu...Recepcjoniscie mowie ,zeby mi dal pokoj z widokiem na morze.Okiem daje do zrozumienia ,ze "bede mu wdzieczny" do konca... urlopu.Oplacalo sie ;D ;D ;D
Jest 9.30 niebo bezchmurne , przyjemny wiaterek z poludiowego-zachodu,19st.C, palmy szumia pod oknami.... jednym slowem URLOP....