14-02-2008, 14:10
Sorry za post po poście.
Nie do końca rozumiem (a może po prostu nie znam?) jakie to kręgi wyśmiewają to święto? :-)
Szanuję potrzebę wywewnętrznienia się z tytułu Nadmiaru Hormonów, ale denerwuje mnie robienie z tego wielkiego "halo". Tak, jak Boże Narodzenie jest dla mnie świętem maksymalnie rodzinnym (niektórzy nazywają to "religią"), denerwuje mnie nadanie mu charakteru komercyjnego.
Wszystko fajnie, ale nadmuchiwanie naprawdę intymnych wyznań/uczuć, czyli tzw. ostentacja do mnie nie przemawia.
Ale to zapewne tylko Ja.
:-)
(14-02-2008, 14:01)_Leia_ link napisał(a): Zdaję sobie sprawę, że w pewnych kręgach jest modne wyśmiewanie się z tego dnia i wybrzydzanie. Podobnie jednak jak zalew miłości, serduszek, misiów itp. do mnie nie przemawia - równie mocno nie przemawia do mnie pokazywanie ostentacyjne, że jest się "ponad".
Nie do końca rozumiem (a może po prostu nie znam?) jakie to kręgi wyśmiewają to święto? :-)
Szanuję potrzebę wywewnętrznienia się z tytułu Nadmiaru Hormonów, ale denerwuje mnie robienie z tego wielkiego "halo". Tak, jak Boże Narodzenie jest dla mnie świętem maksymalnie rodzinnym (niektórzy nazywają to "religią"), denerwuje mnie nadanie mu charakteru komercyjnego.
Wszystko fajnie, ale nadmuchiwanie naprawdę intymnych wyznań/uczuć, czyli tzw. ostentacja do mnie nie przemawia.
Ale to zapewne tylko Ja.
:-)