Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Moj "Hans" i nasza (moja i Hansa) problematyka "rozgotowanego makaronu"
#75
(14-04-2008, 17:18)kk link napisał(a): A wybij to sobie z glowy Smile To ,ze tak napisalam -nic nie znaczy.
Jakie SUNIE! Jaki harem?
Pisalam - do lekarza i basta.

No tak jest najlatwiej. Najpierw robic Bog wie jakie obietnice o potem udawac, ze nic. No ok ok jak Ci sie nie podobam to mow od razu i prosto w oczy a nie tak jakies wymowki ( Wink).
Najladniejszym zwierzatkiem jest slimaczek.
  


Wiadomości w tym wątku
Odp: Moj "Hans" i nasza (moja i Hansa) problematyka "rozgotowanego makaronu" - przez Muschelsucher - 15-04-2008, 09:18

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
5 gości