27-02-2008, 12:30
Katyń ogladalam w pierwszych dniach ,gdy tylko wszedl na ekrany kin.
Balam sie jak Kathi,bo wiem ,jak emocjonalnie do tej tematyki podchodzę.
Idąc ,wiedzialam ,ze najmarniej bede miala ze 2 dni z glowy.
Cisza i brak ruchu w fotelach na koniec filmu-daje do myslenia.
Potem ,nikomu juz sie nigdzie nie śpieszy...
Balam sie jak Kathi,bo wiem ,jak emocjonalnie do tej tematyki podchodzę.
Idąc ,wiedzialam ,ze najmarniej bede miala ze 2 dni z glowy.
Cisza i brak ruchu w fotelach na koniec filmu-daje do myslenia.
Potem ,nikomu juz sie nigdzie nie śpieszy...