12-09-2008, 10:24
Jakos smutny jestem jak to czytam. Wychodzi na to, ze dojdzie do tego, ze kazda proba nawiazania kontaktu z ludzmi, ktorzy wydaja nam sie sympatyczni lub poprostu sie podobaja bedzie odbierana jako potencjalna sciema.
Chyba zbyt staromodny jestem bo uwazam, ze sympatia zdobyta nieprawdziwa, wystylizowana osobowoscia nie moze dac satysfakcji.
Nie rozumiem jak mozna, nawet jak sie jest "podrywaczem" czy "zaliczaczem", byc z siebie zadowolonym wiedzac, ze to co sie osiagnelo jest budowane na fikcji. Troche mi sie wydaje to patologiczne.
A co do kobiet.... rozne sa. Mysle ze tylko te naprawde glupie nie porownuja czynow i slow. Niektore poprostu udaja, ze wierza w ten kit bo nie chca byc uwazane za latwe. Malo ktora ma odwage powiedziec: Ok mlody, fajnie wygladasz ale nie mam ochoty na jakies romansiki, wiec zabawmy sie i kazdy potem idzie swoja droga.
Jest latwiej udawac zdobyta. W sumie nikt z nas facetow nie wie czy on poderwal czy zostal poderwany.
Chyba zbyt staromodny jestem bo uwazam, ze sympatia zdobyta nieprawdziwa, wystylizowana osobowoscia nie moze dac satysfakcji.
Nie rozumiem jak mozna, nawet jak sie jest "podrywaczem" czy "zaliczaczem", byc z siebie zadowolonym wiedzac, ze to co sie osiagnelo jest budowane na fikcji. Troche mi sie wydaje to patologiczne.
A co do kobiet.... rozne sa. Mysle ze tylko te naprawde glupie nie porownuja czynow i slow. Niektore poprostu udaja, ze wierza w ten kit bo nie chca byc uwazane za latwe. Malo ktora ma odwage powiedziec: Ok mlody, fajnie wygladasz ale nie mam ochoty na jakies romansiki, wiec zabawmy sie i kazdy potem idzie swoja droga.
Jest latwiej udawac zdobyta. W sumie nikt z nas facetow nie wie czy on poderwal czy zostal poderwany.
Najladniejszym zwierzatkiem jest slimaczek.