16-10-2007, 12:24
Zapach chryzantem..migotające promyki ...i rozmowa z babcią..
W mojej rodzinie jest taka tradycja że w tym dniu kupujemy kilka zniczy więcej i zapalamy tam gdzie ich brak..
A tak w ogóle to.. cmentarz był dla mnie w latach dzieciństwa czymś na porządku dziennym ,mieszkałam w takim miejscu że chcąc iść do szkoły na skróty musiałam przechodzić przez cmentarz.Bywało tak że w drodze powrotnej do domu..szukałyśmy z koleżanką opuszczonych grobów i robiłyśmy na nich porządek czasem "pożyczałyśmy" kwiaty z innych ,jeśli widziałyśmy ich nadmiar. Mam nadzieję że nie pójdę za to do piekła
W mojej rodzinie jest taka tradycja że w tym dniu kupujemy kilka zniczy więcej i zapalamy tam gdzie ich brak..
A tak w ogóle to.. cmentarz był dla mnie w latach dzieciństwa czymś na porządku dziennym ,mieszkałam w takim miejscu że chcąc iść do szkoły na skróty musiałam przechodzić przez cmentarz.Bywało tak że w drodze powrotnej do domu..szukałyśmy z koleżanką opuszczonych grobów i robiłyśmy na nich porządek czasem "pożyczałyśmy" kwiaty z innych ,jeśli widziałyśmy ich nadmiar. Mam nadzieję że nie pójdę za to do piekła